czwartek, 9 kwietnia 2009

Nienajlepszy dzień..

Dzisiaj czułem się słabo. Z rana lekko bolało mnie gardło i chyba miałem gorączkę.
Generalnie cały dzień wlókł się niemiłosiernie. W takie dni kompletnie nie mam ochoty na treningi ale trzeba umieć przełamywać niechęć i po prostu wykonać zaplanowaną pracę.

Trening:
Joint Mobility(po angielsku jakoś to lepiej brzmi)
Wyciskanie wojskowe na przemian 2x 28kg @ 3x 4/4
Wiosłowanie w opadzie 2x28 @ 3x8
Przysiad 2x28 @ 3x4
Wymach oburącz 40kg @ 3x5\

O dziwo kiedy już uporałem się z zaplanowaną rutyną nabrałem wigoru i postanowiłem poćwiczyć technikę LCCJ( Long Cycle Clean and Jerk). Muszę przyznać że wręcz kocham ten ruch.Potrzeba wiele czasu żeby w miarę dobrze technicznie go opanować ale kiedy już się z tym uporasz, przejście obojętnie obok stojącego z boku odważnika bez kilku podrzutów staje się wręcz nie możliwe.

Profesjonalny KB Lifter demonstruje podrzut z dwoma 48kg odważnikami przy wadze ciała 75 KG.Aż trudno uwierzyć..

2 komentarze:

  1. cudowne: "ale kiedy już się z tym uporasz, przejście obojętnie obok stojącego z boku odważnika bez kilku podrzutów staje się wręcz nie możliwe." :)

    OdpowiedzUsuń
  2. LC to super sprawa ale ciekawy jestem ile czasu będzie poswięcic do startu zawodach,mam juz rozpisany program na 1 m-c do zawodów w jerku i snatch,pierwszy miesiąc to glownie praca nad techniką,ale dokladam po treningu po 2-3serie clean i podciagania na kolkach gimnastycznych,no i oczywiscie 2-3 serie na m.brzucha. Dobrze byloby zrobic kilka serii martwego ciągu ale nie mam kiedy bo nie chcę odpuszczac biegania tym bardziej,ze plaza blisko no i ten polmaraton to juz wypadaloby zaliczyc:-)...a czasu tak malo

    OdpowiedzUsuń